między udami a ściekiem bezmiaru

Loading

jest odludna przestrzeń nad którą
latają wygłodniałe harpie wydrapujące
pazurami drogę na Olimp

dobrze, że nie zauważyły
opancerzonego szczytu
to tam śpi Mały Książe
wtulony w pieszczoty mantikory

maleńki mój
ukołyszę cię bezkresnymi biodrami
nakarmię wiarą naiwnych
napoję łzami zdradzonych

jadowite płatki róży wilgotnieją
od słów na granicy złudzeń
gdy chłoną je ostre szpony
które po chwili rozrywają floem

urodziłam kota Jarosława K.

___

2020.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

jedenaście − dziewięć =