![]()
Pogoda była z gatunku burej suki — zimna, wściekła i niedostepna, jak moja była, której ciagle coś niepasowało, wiec zabrałem ją na wycieczkę. Daleko zabrałem, oj daleko, aż do bambusowego lasu, tak gęstego, że rąk nie można było rozłozyć, ale na tyle przyjaznego, by zakopać zwłoki.
bambusowy las
ukrywa tajemnice
po wszystkie czasy
●☆●
Sen miałem. Nie jestem do końca pewny, ale to był koszmar. Śniłem morderstwo, a ja nie jestem mordercą! No, nie jestem. Próbowałem dodzwonić się do żony, ale chyba wyłączyła telefon w tym sanatorium. Biedulka chciała odpocząć, ale wiem, że niedługo wróci. Przecież bardzo mnie kocha.
to sen czy jawa
irracjonalna pamięć
jak mgnienie oka
__
2NStyl — W temacie:
Bambusowy las i krok poza granicę, której nikt nie widzi