Wysłannik

Loading

Mikołaj wyszedł z sań i zmęczony położył się na sianku pod choinką. Wokół zebrały się renifery i wszyscy odetchnęli z ulgą, że zdążyli z prezentami na czas. Mikołaj, ziewając, powiedział:
*Dobrze, że to ostatni rok. Będę miał święty spokój, gdy wreszcie w wieku siedemdziesięciu ośmiu lat przejdę na emeryturę.*

Wtem odezwał się karp:
*Z żalem cię informuję, Mikołaju, że będziesz pracował jeszcze długie, długie lata i będziesz rozdawał prezenty samotnym seniorom.*

Mikołaj zerwał się na równe nogi:
*Czy ty, rybo, z choinki się urwałaś?!*

Gałązka zakołysała się i karp z hukiem spadł na ziemię.
*Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej mnie przysłało. Nie filetuj mnie, Mikołaju.*

__
NStyl/3 – W tematach: Karp przemówił ludzkim głosem. Mikołaj, choinka i święty spokój.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

jeden + dziesięć =