– Doktorze, pani o imieniu robota przyszła na wizytę.
– Znowu! To już trzecia wizyta w tym tygodniu! Dobra, niech wejdzie.
~
– Witam pani L321, proszę usiąść i powiedzieć, co tym razem się stało?
– Jestem obserwowana…
– Już to pani mówiła, ale konkretnie: kto panią obserwuje?
– Oni…
– Litości pani L321! Jacy oni?!
– Kosmici…
– Widzi pani zielone ludziki?
– Oni nie są tacy zieloni, bo dobrze znają się na swojej robocie! Gdzie nie spojrzę patrzą na mnie i śmieją się!
– Ale tutaj ich nie ma. Proszę się uspokoić i napić świeżo zaparzonej kawy.
– Aaaaa! W tej kawie jest gęba!
– Siostro!
– Tak bracie?
– Kaftan dla pani robot!
___
05.2021.