moja śliczna przyjaciółko
bądź mi siostrą bądź mi córką
bądź kochankiem mężem bratem
lub Pegazem bądź skrzydlatym
nie drwij ze mnie lecz zachęcaj
przyjdźże do mnie się nie znęcaj
obietnice bez pokrycia
a mi uciec już od życia
jesteś moim wybawieniem
jesteś moim przeznaczeniem
nie odciągaj dłużej chwili
moja dusza jęczy kwili
pozwól ściągnąć tę skorupę
zagraj raz na moją nutę
w progi kiedyś me zawitasz
jaka, więc ci myśl przy-świta?
po co męczyć ciało duszę?
jeśli cierpią swe katusze
kto rozkazy ci wydaje?!
że na prośby nie przystajesz?
można rzec, nie moja pora
lecz od cierpień jestem chora
nic mi nie jest już pisane
bycie matką było dane
za to mogę podziękować
tego mogę nie żałować
ale teraz chcę mieć ciebie
na wyłączność bo dla siebie
jakże cudnie być nieżywą
nikt nie patrzy na cię krzywo
każdy mile powspomina
życiem wiecznym łyczek wina
chcę więc poczuć lekkość bytu
chcę radować się z zachwytu
moja przyjaciółko wierna
łączy nas jakoby wstęga
która z czasem krótszą jest
bo podróży nadszedł kres
trochę jestem już zmęczona
z towarzystwa wyłączona
dosyć więc tu krygowania
to jest praca to zadania
żądam abyś przyszła wnet
i zrobiła ze mnie death!
___
2009.