Gwałt

Loading

Na łóżku ułożysz swoje nagie ciało
wbiję obcas w żebra to będzie bolało
oplotę nogami twoje wąskie biodra
wiesz, w takim układzie jestem niezawodna

będę cię biła, karciła, gwałciła
twoim widokiem, będę się syciła
a ty mi rzucisz morficzne spojrzenie
szepniesz zniewolon – miłe pierdolenie

staniczek obwiążę wokół twojej szyi
będzie ci dobrze zapewniam cię mój miły
pocałunek złożę na spękanych wargach
jęczysz już w ekstazie, czy to bólu skarga?

w jednakowym drganiu, spazmach, krzyku nocy
tylko moje ciało twoje dziś otoczy
wbiję się mocno, byś poczuł krew w swych żyłach
będziemy pomnikiem o dwóch żywych bryłach

w końcu, gdy pojmiesz pozycję swoją słabą
pójdziesz za głosem serca, lub innych radą
rzucisz mnie na łóżko, zedrzesz majtki siłą
fallus mnie przebije, gdy szepnę: jak miło

będziesz robił ze mną, co przyniesie rozkosz
a ja będę słodką i kwaśną i gorzką
pierś pochwycisz mocno, zaczniesz lizać szyję
zobacz, jak pod tobą me ciało się wije

będę cię biła, gwałciła, pieściła
twoim widokiem będę się syciła

___

2009.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

dwadzieścia − siedem =