63 dni (sonet włoski)

Loading

Patrz listek nie drgnie, ptaszek nie zaćwierka
Rozprute kamienice dowodem ich męstwa
Czas się znowu zatrzymał i słychać syreny
Obraz serca Polaków, co biją z podziemi

Gdy zawrzasnął Niedźwiadek rozpękło siedlisko;
Niosła echem w okowach niespokojna sfora.
Gilzy kresu huknęły przyzwoleniem Bora,
Uderzając w hakenkreuz, wszem obce skupisko.

Na początku Żoliborz, potyczki Żniwiarzy,
Później Wola, Śródmieście, (przy lotnisku fiasko).
I powstali heloci, obudzili miasto,
Zawiadiacki organizm o łagodnej twarzy.

Choć na ubój posłani niezdjęci odwagą.
Mimo wściekłych valkirii, co żarły ich mięso,
Ta drobnica kwitnąca chciała paść zwycięsko.

Dziś niczym — jutro wszystkim! krzyczeli broń gładząc.
Nikt już ich nie powstrzyma, za dużo w nich wiary
Tylko słów zabrakło: mierz siły na zamiary.

___

07.2020.

1 sierpnia obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci Powstania Warszawskiego

1944.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

14 − pięć =