![]()
moje palce na twojej skórze
kręcą piruety od włosów czoła
w dół schodzą mijając powieki
brodę policzki usta
jakże kuszą rozchylone dwie
miękkie blado czerwone kreski
więc sprawdzam ich dotyk
opuszką łaskoczę w dowód
czego oblizujesz zahaczając
paluszek który wiruje rozszalały
zabłądziłam w tej puszczy
tarmoszę cię jęczysz
jest! znalazłam drogę
zatem w dół powoli zmierzam
mijam wyniosłość jabłuszka
dalej na przełaj po żebrach po
klatce mijam dwa guziczki
pożądam do pętelki łaskoczę
już czuję gąskę więc niżej i niżej
szybkim ruchem dłoni chcę
zerwać wszystko gdy widzę
napis obcym wstęp wzbroniony
wzdycham ciężko cóż
spacer zakończony…
___
2017.