gdzieś obok ławki leżało pudełko
ludzie przechodzili mijali
słońce grało z księżycem w berka
dzieci biegały roześmiane
matki łapały piłki ojcowie grali w klasy
kwiaty kwitły
w końcu ktoś kopnął pudełko
które poturlało się daleko
i znowu ludzie przechodzili mijali
psy wąchały wiewiórki skakały
z gałęzi na pudełko wiał wiatr
siąpił deszcz pudełko skrzywiło się
powyginało po niewczasie
nabrało formy leżało
gdyby mogło mówić
powiedziałoby
(otwórzcie mnie)
lecz nie mówiło
słów zabrakło
czekało
ludzie przechodzili
mijali czas przebrzmiewał
wreszcie przyszedł dzień
kiedy człowiek pochylił się otworzył pudełko
i wtedy nastał koniec wszystkiego.
___
2016.