![]()
być może… może kiedyś
ewobranie z taśmoteki to będzie
krąg z kroniki kryminalnej
lecz widzisz proscenium w zimowy sen
matka natura lubi kółko
graniaste a ja mam nadmiar chemii w sobie
a niebo to trzy wymiary miłości to
wszystko a potem rosół na pożegnanie
i pójdę po życie i szepnę tato jesteś
skąpany w bólu zatem uważaj na klakierów
gdzie wiatr kołysze a strachliwa
cywilizacja denata serce kołaczące się
przeżyło zachlipie świadomość
ze szczęścia miłości wiosenny skraj lasu
asymetrie nawet w burzy wierność
to sztuka jednego aktora ekscesy z księgi zażaleń
ostatni taniec cicha woda
czas niepogody
uzależnienie
dążenie
podziękowanie
doczekałam się odchodzę
samotny kwiat promyk słońca mała grastka miłości
swą iskierkę rozpala Julia i Romeo
wciąż patrzę jednak to trudne porozumienie
nie pomoże świeże siano lipcowy erotyk
ach ta gra półsłówek nie tylko sercem mówię
arrivederci została modlitwa
bez słów żeglowanie przez fiord uciekam
w świat wyobraźni całe życie nosiłam
w sobie miłość nosiłam
w sobie zieleń obrosnę po kokardkę tam gdzie
skończę swą podróż innym zostawię
wielkie zmartwienie więc chwilo trwaj
słowo było niczym dar boży
a poeci jak to oni była przyjaźń
jednak czas na pożegnanie
zostały tylko schody do nieba
więc proszę wyślij list do wodza
niebiańskich zastępów i nie pytaj dlaczego tylko bądź
to narodziny to jak to słowo napisz
bo siła poezji to burza słów i krzycz do mnie
odeszłaś
a potem przyjdź i usiądź na grobie przyjaciela
i przeczytaj swój wiersz.
___
2016.
(wykorzystałam tytuły z portalu literackiego)