łątka

Loading

mówiłeś miłość przychodzi
nocą
nie kładłeś mnie spać
podstępem
rozchylałeś niewinność
gdy osuszałam słony ból
matka klęczała pod drzwiami
szeptem błogosławiła
owoc żywota
w moje niepełne urodziny
byłeś wniebowzięty
usteczkami służebnicy pańskiej

___

2017.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

12 + 8 =