Barbi znalazła Kena

Loading

Ludzie znikają.
Zapadają się w sobie, innych, pod ziemię.
Z takiej zapaści ciężko wrócić.

~*~
ocknęła się zziębnięta i przestraszona mrużąc oczy
rozejrzała się wokół, lecz wokół było obce.
jak ona. przez chwilę szukała w głowie jakiegoś śladu,
drogi która doprowadziłaby ją gdzieś.
chciała tylko poczuć ciepło.
dotknęła wystudzonych ramion. znała ten dotyk.
pragnęła go jeszcze poczuć.

słońce wylało po ziemi swój blask. resztki
liści kołyszących się na gałęziach rysowało
na jej sukience wzory. powoli wstała z ziemi
spojrzała na poranione stopy. nie wiedziała dokąd
iść, więc po prostu szła.

gdyby mogła opisać to, co czuje. gdyby potrafiła
znaleźć określenie plątaniny słów, które tkwiły
w samym centrum jestestwa. gdyby mogła wziąć
ołówek i narysować to coś w jej umyśle.
ale mózg umyślnie nie podpowiadał żadnych
określeń. uwziął się na nią i nie dawał z siebie nic.

a ona starała się z całych sił. chciała bardzo
nazwać te wszystkie rzeczy dookoła i nie mogła.
zaciśnięte usta próbowały odtworzyć kształty.

twarz prężyła się, siniała, bladła, próbując wyrzucić
z siebie treść mózg, jak treść żołądka.
w końcu przypomniała sobie. przystanęła na chwilę,
oczy rozbłysły, ciało przestało odczuwać hipotermię.
wiedziała, że jest w niej. tylko musi postarać się mocniej.
musi bardziej chcieć, musi to wydobyć ze środka.

D-O-M!

to było to słowo. jedno, które tworzyło jej świat.
przestrzeń, którą znała, do której chciała wrócić.
schować się.

samochód zatrzymał się w bliskiej odległości.
bała się. mężczyzna patrzył w jej oczy. uśmiechał się.
mówił do niej. poznała głos, oczy i uśmiech.
kiedy otulił ją kocem wiedziała, że nie musi się obawiać,
bo przybył jej anioł.

*
-Cześć, Barbi! Chcesz się przejechać?
-Tak.
-To wskakuj!

___

2017.

21 września obchodzimy Światowy Dzień Choroby Alzheimera

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

5 × trzy =