Rodziców straciłem w okresie wczesnoszkolnym i zamieszkałem z Babcią. Jednocześnie trafiłem pod skrzydła człekoształtnych dzikusów. Żyłem w dżungli narażony na utratę zdrowia i życia! Obcowałem z drapieżnikami, pozbawionymi jakichkolwiek ludzkich odruchów. Nieustannie walczyłem o przetrwanie i pozycję w grupie, co nie było proste.
Stworzenia spod ciemnej gwiazdy.
Pokaleczony i zrezygnowany, poszedłem po rozum do głowy i odkryłem, że mam inne potrzeby niż sfora. Zadałem sobie pytania: czy tego chcę, czy dam radę, czy dotrwam?
Pomogły mi istoty, które dostrzegły we mnie potencjał. Powoli uczyłem się chodzić, aż stanąłem na własnych nogach. Tylko dzięki determinacji osiągnąłem cel.
Wreszcie wyglądam, jak Człowiek.
_________________
Tematy do tej edycji:
1↔Metamorfozy
2↔Sekretne Życie Autorytetów
3↔Styropianowe Kowadło
4↔Samotne Skrzydła Motyli
_______
edycja tego tekstu https://zlamanepioro.ct8.pl/proza/drabble/drabble-stado/
___
05.2022