– Doktorze, pani o imieniu robota przyszła na wizytę.
– Znowu!
co mi w duszy gra
– Doktorze, pani o imieniu robota przyszła na wizytę.
– Znowu!
i znowu wyszło szydełko z worka
jak zboczeńcowi wacek z rozporka
w dal uciekają płochliwe dzieci
Przechadzałam się wśród powabnych ciał i nie mogłam oderwać oczu od półnagich, młodych i ociekających
och. ach. uch. ych.
szybciej. mocniej.
…
Na Starówce w stolicy
Chłop nabawił się chcicy
…